Sh: Hym...no jasne...debil ze mnie *uśmiecha się pod nosem* nie zmuszaj jej do jedzienia. Zamiast tego spróbuj zrobić jej jakieś wazywa czy coś...anioły już tak mają
N: *odwraca się do niego* Nie chodzi o to...jeszcze przed ciążą mogłam zjeść wszystko...teraz gdy tylko coś jem...jest to nie dobre...jak by było zepsute...
M:*zagryza wargę* poczekaj minutke...*wychodzi z sypialni i idzie do Shadow'a*
U mnie słońce gorące świeci, a mój kot na stole siedzi....Nie umiem już rymować..Jestem beznadziejna D: Jakoś mi to nie wychodzi, coś się ze mną dzieje xd