Dzisiaj rano, leżałam na lóżku lekko zasypiając, pies wszedł mi do pokoju i lizal rękę, na to ja go odganiam, a że Kaja uparta liże mnie po szyi, znów ją odganiam, tym razem mówiąc ,,Kaja zli..." nie dokonczylam bo polizala mi usta i wepchnęła mi jęzor do buzi... ochydna pobudka T-T