@YukiMT

Bella Neve

Ask @YukiMT

Sort by:

LatestTop

Previous

M: Mogę wiedzieć o co chodzi?

P:ona *wskazuje na dziewczynę* zarzuca Nati że ukradła jej faceta...

M: Na szczęście nie N: *przygląda się przez chwilę dziewczynie a potem bez słowa wychodzi z pokoju*

B: Dziękuje Polaris *wilczyca znika * eh... *do dziewczyny* wiem co tobą kieruje, ale to co robisz jest złe. Jesteś zaślepiona żądzą zemsty. ale nie słuszną... myślisz się... ona nic ci nie zawiniła. *do Tima* chodź...

M: Przylazła tu. Nawet nie wiem po co...Kurde pierwszy raz się spotykam z gwalcicielka...udało mi się ją związać N: *podchodzi do dziewczyny* Kate...jak mogłaś mi to zrobić?

B:dziewczyna gwałci chłopaka... wow... Nic ci się nie stało?

Related users

*na łóżku leży związana dziewczyna obok na fotelu siedzi Tim*

B:*Polaris rzuca się na Tima i go liże* o co tu chodzi?

N: *idzie za Poli chodź nie jest pewna czy chce zobaczyć to co tam zastanie*

B:*drapie w drzwi sypialni*

N: *zaczyna chodzić w te i nazad*

B:*wącha* dalej Poli..*warknięcie * przepraszam ...*prycha* ...*niucha*

N: Jestem spokojna...chyba...*niepewnie otwiera drzwi*

B: TIM! Jesteśmy! Mamy ekstra kieckę! *krzyczy szczęśliwym głosem ale ma zmarszczone brwi* Poli...*szepcze* wąchaj...

N: Błagam żeby była taka tepa i nie skojarzyła faktów *chowa twarz w dłoniach*

B:to może lepiej wracajmy? *dopija kawę*

Co było Twoim pierwszym poważnym rozczarowaniem?

kiedy okazało się że nie mogę się przefarbowac na niebieski z białymi końcówkami...

N: Słucham? *zszokowana*

B:no bo wiesz... to co zrobiła to zemsta... chciała cię skłucić z Timem tak by nic z ślubu nie wyszło, a że się pogodziliście to... pewnie jej się nie udało...

N: Na pewno będzie się trzymać od niej z daleka

B:racja bo jakie jest prawdopodobieństwo że jest teraz u was w domu dopełniając swoja zemstę?

N: Jeszcze do tego fakt że ona gdzieś się tu kręci...

B:racja... twój narzeczony nie jest bezpieczny...

N: Bell...zrozum...minie trochę czasu za nim przejdzie pierwsza złość i smutek po tym co się stało wczoraj...jak to się mówi Stare rany zostały rozdrapane

B:wiem... moje rany nie są jeszcze bliznami....

N: Nic mi nie jest

B:Nati... mogę ci zajrzeć w głowę, ale nie chce... chce byś była ze mną szczera i mówiła co ci leży na sercu, żołądku i wątrobie...

N: Może... JK: *przychodzi z ich zamówieniem*

B:dziękujem *bierze swoje zamówienie * i miłego dnia *uśmiech*

N: Była kiedyś moją przyjaciółką...razem na zawsze aż kiedyś...zarzuciła mi...że...odebrałam jej faceta...chodź to nie prawda. Od tego czasu nie jest w stanie nic sobie wytłumaczyć...jej nienawiść jest ogromna

B: naprawdę była aż tak głupia? przyjaźń jest ważna... kurwa gadam jak jakiś kucyk pony... posłuchaj mnie... jeśli ci nie uwierzyła znaczy że jest zbyt ślepa by zobaczyć prawdę...

N: Taka jedna...była znajoma...

B:brzydka nie fajna aura... złe wspomnienia, zdrada, krzywda, straciłaś zaufanie...*uważnie na nią patrzy*

Next

Language: English