Cóż...spalam 4 godz. od 0:30 do 4:00... mój kochany Rafcio wpadł na pomysł że o 4 rano pogadamy sobie po niemiecku -.- uciekłam od Noego koło 5 bo przegadaliśmy z pół godz. przez resztę ranka nie mogłam zasnąć. Potem Klika (kuń) nie dała się wyczesac i musiałam za nią biegać by uczesać jej grzywę. musiałam zrobić kilka rundek wokół podwórka, a czasami nawet skakać przez drewno -.- a no i nie zapominajmy że mój tata to kretyn i: -zamiast kupić sorbet kupił lody klasyczne. -mówiłam mu cytrynowy, on szukał truskawkowego. -mówiłam zwykła woda nie gazowana. kupił limonkową, truskawkową i cytrynową... -chciał dobrze, ale kupił nie te lody koktajlowe, miały być ajerkoniakowe, a kupił mascarpone i caffe latte... eh... tak z grupsza to po obejrzeniu street dance 2 zasnęłam na 1 godz. i mnie obudziło c: czuje się jak zombie.
Nie. Kocham burze. jest ona piękna, niebezpieczna. błyski i grzmoty SA dla mnie uspokajające... często w nocy gdy nie mogę spać, a zaczyna się burza zasypiam jak zabita.
Jaki był najbardziej niezręczny moment w Twoim życiu?
Stałysmy razem z przyjaciółką w kolejce do kasy w kawiarni, i przed nami była kobieta, miała duży brzuch. i koleżanka do mnie:-O patrz Magda, ta pani jest w ciąży tak samo jak moja mama. i wtedy pyta tą kobietę:- jest pani w ciąży.to chłopiec czy dziewczynka? baba nie była w ciąży...po prostu lubiła słodkosci i wkurzona nakrzyczała na nią...