to nie tak ze stracilam znajomych przez Pawła. wiadomo, ze zanim zaczelam z nim byc mialam duzo kupmli, ktorzy wiedzieli do kogo sie odezawac jak mieli problem i byli mi dosc bliscy, ale kontakt sie urwal, i to nie z winy pawla, po prostu oni przestali pisac. w sumie nie wiem czy jest czego zalowac. skoro nie ma kontaku znaczy ze nie jest on potrzebny. to tylko znajomi i oni nigdy nie beda do konca. a wiem ze pawel jest moim jedynym przyjacielem i jedynym mezczyna ktorego teraz potrzebuje i tylko o n zostanie ze mna na stale. nikt wiecej nie jest mi potrzebny do szczescia. Nadal mam znaajomych z ktorymi moge sie spotkac i pogadac ale nigdy nie bede o nich walczyc. uwazam ze jesli chca odejsc to odejda a ja zatrzymywac przy sobie musze tylko mojego misia. ( sory za bledy )
Jeśli nikt by Cię nie oceniał – zaszłaby jakaś zmiana w Twoim zachowaniu?
Nie bo ja już teraz mam w dupie to czy ktoś mnie ocenia czy nie. Zachowuje się tak jak mi się podoba i tak jak Lubię. Jak komuś nie pasuje to trudno ja to zlewam