- Sam! - Odwracam się i zauważam Justin'a, który siedzi w rzędzie jakoś mniej więcej po środku. Ma przy sobie jedno wolne miejsce. Oh nie, tylko nie on. Po naszej kłótni unikam go jak ognia. Po pierwsze, bardzo mnie zdenerwował. Po drugie, skoro uważa, że Emma jest taka niewinna, to niech sobie idzie do niej, a po trzecie, za bardzo się boję, że kiedy stanę bliżej niego, to nie wytrzymam i się po prostu na niego rzucę. No bo błagam. Widziałyście ten uśmiech, te oczy, albo chociaż te tatuaże? To seks w czystej postaci i ostatnio za każdym razem kiedy na niego patrzę myślę tylko o tym, że chce go całować i robić z nim inne nieprzyzwoite rzeczy. Nie śpiesząc się powoli schodzę na dół i siadam na miejscu obok niego. - Cześć Justin - mówię siląc się na obojętny ton i chwilę później wlepiam wzrok w tablicę. Czuję jak chłopak przybliża się do mnie. - Mówiłem, że się nie powstrzymasz i będziesz siedzieć jak najbliżej mnie - mruczy przy moim uchu. Jest tak blisko, że mogę poczuć jego oddech na swojej szyi. Przegryzam wnętrze policzka i rozglądam się w zdenerwowaniu. Jest za blisko, a mi brakuje tlenu. - Nie wiem o czym mówisz - odpowiadam zachrypniętym głosem ciągle na niego nie patrząc. Nagle czuję jak swoją ręką delikatnie odgarnia mi włosy za ucho. - Nie udawaj. - Jego głos jest ledwo słyszalny. Cholera, Justin. W co pogrywasz?
W górach. Zgodziłam się pojechać z rodzicami i przysięgam,że to już mój ostatni raz. Robiłam za niańkę swojej siostry i dzieci znajomych, którzy z nami pojechali :') Dzięki temu tylko sobie przypomniałam jak bardzo nie lubię dzieci 😂
Piszę go, ale warunki i zasięg Internetu w tym miejscu błaga o pomste do nieba. :') Robię co mogę. Przy odrobinie szczęścia dodam dzisiaj późnym wieczorem (:
Pisze dosyć chaotycznie i nie zawsze da się zrozumieć o co chodzi, ale ogólnie nie jest źle! (: Zanim znajdzie swój styl pisania minie trochę czasu - wiem to sama po sobie. Jak czytam swoje prace sprzed kilku lat to płacze ze śmiechu :') Początki zawsze są trudne, ale grunt to się nie poddawać! ♡
Cześc, nie znasz moze kogos kto mialy do sprzedania bilet na koncert Justina w Krakowie GC lub GC EE, tak do 800zl?
To dla mnie bardzo ważne i bylabym wdzięczna za jakąkolwiek pomoc
Niestety nie mam. Ale mimo wszystko mam nadzieję, że ci się uda! Trzymam kciuki ♡
- A ty gdzie byłeś? Nie widziałam cię na imprezie - pytam, gdy dopiero teraz zdaję sobie sprawę z tego, że go tam nie było. Matt unosi do góry średniej wielkości, czarną torbę. - Byłem na siłowni - odpowiada z uśmiechem. - Na siłowni? - powtarzam. - Yea, często tam bywam - informuje mnie. - Justin też... - dodaje po chwili zastanowienia. Patrzy się na mnie nieodgadnionym wzrokiem. Jestem zaskoczona jego słowami. Zanim cokolwiek powiem kilka razy otwieram i zamykam usta. - Ja nie...To wcale nie... - wzdycham. - Czemu mi o tym mówisz? Chłopak uśmiecha się delikatnie. - Przecież widzę... Dzisiaj na kampusie nie dało się tego nie zauważyć. Patrzyliście się na siebie tak, że poczułem się niepotrzebny - chichocze, ale ja tylko słabo się uśmiecham. - To wcale nie tak - mówię cicho. - On ma kogoś i... Przez chwilę przygląda mi się badawczo i po chwili przerywa: - To dlatego wyszłaś?
To nie jest mało. Ale mam statystyki. Widzę ile osób wchodzi i uwierz mi, że nawet połowa z nich nie komentuje. Ale jeżeli o to chodzi to nie dodaje rozdziału dlatego, że jest za mało komentarzy czy coś w tym stylu. Po prostu rozdział jeszcze nie jest skończony :)