a nie lepiej kupić kilka pożadnych butów niz milion takich co kosztuja 20 zl?
takich po 20 to kupuje tylko na lato, japonki samdalki co mam na rok czy 1.5 bo szybko niszcze takie buty, a po co mam dawac 120-200 zl za sandalki ktore mi sie nie podobaja i je wyrzucic?